Dziś po krótce relacje z czasu pomiędzy świątecznego, kiedy to zaczęliśmy malowanie ścian w Naszym własnym Mieszkanku. Muszę jednak sprostować to stwierdzenie, ponieważ to mój Mąż maluje, a ja tylko przychodzę po pracy zobaczyć, czy ładnie :). No tak, ja nie dostałam urlopu na dni między świętami, a mój M. tak świetnie sobie radzi, że mu w tym nie przeszkadzam :P :). Na początek parę zdjęć pokoi w stanie takim jak je zastaliśmy.
Nasza sypialnia "to be"
Ściany były w kolorze czerwono-różowym...
oraz salon "to be"
Jak widać kolory ścian są przekolorowo-krzykliwe.
Ale większość już jest przemalowana. Trzeba było je co najmniej dwa razy malować, a w niektórych miejscach nawet trzy razy. Za jakiś czas pokażę Wam kolejne relacje z "placu boju" :).
******
A to moi dzielni malarze :)
Pozdrawiam Was serdecznie w Nowym Roku 2014 :). Życzę Wam mnóstwa inspiracji i pomysłów oraz optymizmu (czego i sobie życzę :)).
Czekam na efekt końcowy a znając Cię będzie rewelacyjny. Pozdrowienia dla malarzy widać, że radzą sobie fachowo :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko! Wiesz, sama nie wiem, czy wyjdzie tak jak sobie zaplanowałam, bo po drodze namnożyły się różne wpadki z mieszaniem pigmentów :) Ale i tak się nie mogę sama doczekać efektu końcowego ;)
UsuńMój lewy profil jest lepszy ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie chcw ktoś kupic 5 l fajnej szarej farby? Tanio sprzedam ;)
Pięknie Domi :) Uwielbiam jasne ściany. Biel i szarości są wspaniałe do późniejszych aranżacji. Czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńDzięki Pati za odwiedziny :). Ja też nie mogę się doczekać! Jeszcze tyle pracy, ale to lubię :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKupiłem farby za pośrednictwem serwisu Cromadex (http://www.cromadex.pl/) - muszę przyznać, że są bardzo wysokiej jakości.
OdpowiedzUsuń