Relacje z pierwszej linii frontu :)

Dzisiaj zakończyły się prace malarskie ( dobre sobie - to mąż je zakończył :)). Sypialnia zyskała delikatno szaro-błękitny kolor ścian,  czego nie widać za bardzo na zdjęciu, ale na 4tej fotce to widać,  bo jest porównanie z salonem, delikatno szarym. Miało być na początku tak, że miał być taki sam kolor w obydwu pomieszczeniach..ale to dłuższa historia..


Malowaliśmy farbami TYTAN, salon 2232, sypialnia 2236. Futryny zostały na biało przemalowane ( z bordowego). 


Na poniższym zdjęciu widać domek z pudełek tekturowych, który "zamieszkuje" syn :). Tymczasowo ;). A tak na serio to pokój synka jest na biało cały przemalowany.


Tu właśnie widać tą różnicę tych dwóch "szarości". W każdym bądź razie jestem bardzo zadowolona z tych jasnych barw, oraz z jakości pomalowania ścian przez mojego męża, zwłaszcza że robił to po raz pierwszy :).




Tak na prawdę to już posprzątałam :) ( ale wtedy było już ciemno).

Dobranocka!

2 komentarze:

  1. uwielbiam jasne ściany, białe, szare, kremowe, cuuudo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandrynko, cieszę się, że zajrzałaś do mnie :D

      Usuń