Powstał pod wpływem chwili. Przyczyniło się do tego, to że w ogrodzie przed szkołą mojego synka ścinali przekwitłe hortensje i wyrzucali na jedną kupkę z innymi ogrodowymi odpadami. Szybko zatem pozbierałam co ładniejsze i proszę :)
Hortensje są przyczepione swoimi łodyżkami do białego wianka wiklinowego pod spodem. Wystające łodygi można przewlec przez szpary w tskim wianku i nie trzeba bawić się w jakieś inne mocowania.
Kuleczki fioletowe poprzyklejane są klejem na gorąco.
Zasuszone hortensje świetnie nadają się na długoterminowy wianek, bo mają kolor płatków już utrwalony i nic z czasem im się nie stanie. Czyli wianek nie straci na jakości :).
Pomyślałam sobie, że skoro to były szkolne hortensje to dam im ten wianek do klasy :). Patryk już go zniósł Pani. Mam nadzieję, że dzieciom i Pani się spodoba :).
Miłego wypoczynku!
♡
Piękny.... według mnie to jeden z najpiękniejszych Twoich wianków
OdpowiedzUsuńJustynko dziękuję! Też mi się tak wydaje :)
UsuńAle cudny :))). Piękna jesienna dekoracja do domu ;) - jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńMasz talent :)
Pozdrawiam serdecznie!
Marta :)
Jej! Dzięki :D
UsuńCudny wianek! :)) Zapraszam też do mnie na cudawiankiumaddy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Witaj! Dziękuję za zaproszenie :)
UsuńOjej, rewelacyjny :) Nie no, naprawdę cudownie Ci to wyszło i te kuleczki, genialne. Mi ciocia ostatnio podrzuciła suszone hortensje i też zamierzam wykorzystać je do wianków. Takiego cuda mnie zrobię, ale myślę, że spiszą się dobrze jako dodatek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPati! Jak to nie zrobisz?? Przecież robisz super wianki! Dziękuję i miłego dnia! :*
UsuńPrzepiękny. Ślicznie wybarwione hortensje
OdpowiedzUsuńHej Dorota! Dziękuję :) :)
UsuńPiękny ten wianek. Dzieciaki w szkole na pewno się z niego ucieszą, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń