Wianek listopadowy

Powstał pod wpływem chwili. Przyczyniło się do tego, to że w ogrodzie przed szkołą mojego synka ścinali przekwitłe hortensje i wyrzucali na jedną kupkę z innymi ogrodowymi odpadami. Szybko zatem pozbierałam co ładniejsze i proszę :)



Hortensje są przyczepione swoimi łodyżkami do białego wianka wiklinowego pod spodem. Wystające łodygi można przewlec przez szpary w tskim wianku i nie trzeba bawić się w jakieś inne mocowania.


Kuleczki fioletowe poprzyklejane są klejem na gorąco. 


Zasuszone hortensje świetnie nadają się na długoterminowy wianek, bo mają kolor płatków już utrwalony i nic z czasem im się nie stanie. Czyli wianek nie straci na jakości :).


Pomyślałam sobie, że skoro to były szkolne hortensje to dam im ten wianek do klasy :). Patryk już go zniósł Pani. Mam nadzieję,  że dzieciom i Pani się spodoba :).



Miłego wypoczynku!


11 komentarzy:

  1. Piękny.... według mnie to jeden z najpiękniejszych Twoich wianków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko dziękuję! Też mi się tak wydaje :)

      Usuń
  2. Ale cudny :))). Piękna jesienna dekoracja do domu ;) - jestem pod wrażeniem!
    Masz talent :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny wianek! :)) Zapraszam też do mnie na cudawiankiumaddy.blogspot.com/
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, rewelacyjny :) Nie no, naprawdę cudownie Ci to wyszło i te kuleczki, genialne. Mi ciocia ostatnio podrzuciła suszone hortensje i też zamierzam wykorzystać je do wianków. Takiego cuda mnie zrobię, ale myślę, że spiszą się dobrze jako dodatek :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pati! Jak to nie zrobisz?? Przecież robisz super wianki! Dziękuję i miłego dnia! :*

      Usuń
  5. Przepiękny. Ślicznie wybarwione hortensje

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny ten wianek. Dzieciaki w szkole na pewno się z niego ucieszą, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń