Oswajanie balkonu zakończone

Projekt aranżacji "mniejszego" balkonu został zakończony 

 (przynajmniej tak mi się wydaje  na razie :P).

Nigdy nie wiadomo, co nam przyjdzie w danej chwili do głowy, prawda?

Brzydka blacha balkonowa została zakryta, mebelki balkonowe pomalowane na biało, stolik kupiony, mały chodniczek pod nóżki też, a roślinki sobie rosną :).

Zapach lawendy tak przypomina mi wakacje w Chorwacji..

Kupiłam specjalnie dla lawendy i drzewka oliwnego ceramiczne donice, żeby się czuły bardziej komfortowo i śródziemnie :P

Pod stolikiem, w cieniu rośnie sobie mięta którą można sobie zrywać do herbatki, wody lub lodów.

Poszukiwałam na balkon jeszcze takiego zwykłego chodniczka jasnego najlepiej.

No i znalazłam w Jysku. Kosztował całe 12 zł :)

Ciekawi mnie, czy oliwki, które są na drzewku dadzą radę dojrzeć w naszych warunkach..

Co sądzicie? Teraz to jeszcze są upały, ale oliwki zbierane są w listopadzie, gdzie u nas już we wrześniu jest krucho z tym słońcem, chociaż...może..

Oliwkę kupiłam w OBI za ok 22 zł! Ale było to z jakiś miesiąc temu. Myślałam, że te drzewka są droższe.

Do donicy powkładałam na górę kamienie z Chorwacji i różne muszelki. To dobry pomysł na dłuższe zachowanie wilgotnej ziemi, a poza tym tak wakacyjnie to wygląda..

Tu możecie sobie przypomnieć początki urządzania balkoniku.

Balkonik już przeszedł parę różnych aranżacji.

Teraz brakuje mi tylko czasu, żeby w spokoju sobie usiąść na tym balkonie..