W nowym mieszkaniu mamy dwa balkony. Jeden mały, na który wchodzi się z naszej sypialni i jeden duży, a raczej długi bo ma około 6 m, na który wchodzi się z salonu. Dzisiaj cz. 1 dotyczy tego mniejszego.
***
Otóż tak wygląda teraz..
A tak wyglądał do niedawna..
***
Po pierwsze kupiliśmy słomkową matę w OBI. Akurat jedna wystarczyła, bo miała 3 m. Koszt to 40 zł.
Udało mi się wreszcie odwiedzić Śląską Giełdę Kwiatową w Tychach. Tyle tam było pięknych i różnorodnych roślinek, że można było oszaleć z niezdecydowania, co kupić. Nie mówię już o tych wszystkich halach z dekoracjami! Na szczęście udało mi się zachować zdrowy rozsądek i kupić to, co napisałam sobie na liście wcześniej przygotowanej w domu :). Uwielbiam pelargonie ( są takie swojskie - śląskie, miło mi się kojarzą i zawsze od małego mi towarzyszyły), dlatego kupiłam ich całą skrzynkę białych i całą blado łososiowych. Te białe to były moje wymarzone. Koszt jednej sztuki to 3.50 zł, a w skrzynce jest ich po 10 sztuk. Były duże i zadbane, czego nie można powiedzieć o tych z supermarketów ogrodowych.
Część białych poszła na mały balkonik, a te różowawe na drugi ( ale o tym kiedy indziej :)). Bratki widoczne na zdjęciach już miałam od dawna. Na giełdzie kupiłam też tą wiklinową, podłużną donicę. Te wiszące są z Ikea.
Kolejnym zakupem na giełdzie były ziółka i drewniane bielone skrzyneczki ( 15 zł za sztukę). Na zdjęciu od lewej: mięta, oregano, majranek i tymianek, z tyłu bazylka i w skrzynce obok lawendy ( z Lidla :)).
Na razie ziółka stoją na takiej brzydkiej szafce, która była już na balkonie, gdy się wprowadziliśmy. Postanowiłam ją trochę reanimować i kupiłam już potrzebne materiały w tym celu, ale na razie brakuje mi czasu. Do drewnianych krzesełek kupiłam też białą farbę, żeby je przemalować w dalszej kolejności.
Brakuje mi jeszcze małego białego stoliczka :), ale budżet domowy jest już zamknięty do kolejnego miesiąca.. Tak naprawdę to i przy taboreciku można się kawki napić :). Dzisiaj rano jak wstawałam, to tak miło było spoglądać z łóżka na ten balkonik :) Żeby tylko udało mi się te roślinki dobrze pielęgnować..
Kawka, ciasteczko, wiosenny poranek i balkonik pełen ziół i kwiatów :) zyć nie umierać :3
OdpowiedzUsuńOtóż to! :)
UsuńDominisiu, sliczny balkon. My mamy ogromny ogród, który próbujemy w tym roku ogarnąć... Taki zakątek nam się marzy to siedzenia, ale to jeszcze natura nam musi trochę pomóc, bo drzewa muszą urosnąć i trawa również ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marto :). Czytałam o Waszym ogrodzie :) trzeba cierpliwie czekać na te drzewa, ale i bez nich kącik da się zrobić, a własny kawałek ziemi i tak rekompensuje wszystkie brakujące rzeczy :) Powodzenia i niech ładnie rośnie!
UsuńNo cudnie! Och marzy i się choć taki balkonik. Ostatnio nawet Ł zamarzył o kawałku tarasiku, także może uda nam się coś wykombinować. Ale póki co muszę się zadowolić parapetami. No widzę, że się wybrałaś do Tychów. Mi też się marzą zakupy na giełdzie, ale w tym miesiącu pracuję w każdą sobotę więc nic z tego. Bardzo uda łowy, kwiatowo, skrzynkowo, ziołowe :)
OdpowiedzUsuńMyśmy byli tam w niedzielę ( w niedzielę jest giełda do 12:00). Ja myślałam, że już też w tym miesiącu nie pojadę, ale to był taki spontan w ostatniej chwili :) Życzę powodzenia z kombinowaniem tarasiku :).
UsuńO, w niedzielę :) To super. W niedzielę będzie łatwiej się wybrać :)
UsuńGratuluję zakupów, wszystko śliczne.
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabym Ci coś doradzić odnośnie sadzonek, to polecam kupić pałeczki nawozowe i przy przesadzaniu kwiatów włożyć do każdej doniczki.Potem to wystarczy tylko podlewać. Takie pałeczki rozkładają się w ziemii do 3 m-cy, nie trzeba już niczym innym nawozić.
No widzisz..nie wiedziałam, że są takie pałeczki i kupiłam już w płynie. No a faktycznie to świetny pomysł z tymi pałeczki. Będę wiedzieć na przyszłość :). Acha i oczywiście jestem otwarta na rady :)
OdpowiedzUsuń