Co nowego u nas słychać :)

Nasz kącik stołówkowy ewoluuje :) Na ścianie pojawił się długo wyczekiwany i upragniony przez mojego męża "odmierzacz czasu" :p. 
Dlatego długo wyczekiwany, ponieważ żaden zegar mi się nie podobał,  ani z Ikea, ani typu vitage, ani żaden z allegro..
a mój M. cierpiał i cierpiał bo twierdził,  że jak je lub ogląda tv to czuje "dyskomfort" psychiczny nie widząc, która godzina :).
W końcu,  gdy byliśmy w Ikea, poddana błagalnemu wzrokowi, podałam się i mówię niech ma.
Oto zegar wybrany przez M :)


Muszę się przyznać (i pewnie mąż się zdziwi, gdy to przeczyta :p), że nawet mi się podoba. Z kolei ja wybrałam takie fajne podkładki w czarno-białe paski, które można łączyć i wyglądają wtedy jak bieżnik. 


Teraz, kiedy mamy już wiosnę trzeba się skupić na balkonie. Wczoraj z Patrykiem przesadzałam bratki do większych doniczek, żeby mogły nam balkon ozdobić. Balkonów mamy aż 2! Jeden mały i drugi duży.  W Ikea były takie fajne białe podłużne osłony doniczek ( uważam,  że zbyt drogie, ale kupiłam ich dwie na razie).


Docelowo planuję tam włożyć pelargonie,  a na razie znalazły się w nich bratki. Skoro sezon balkonowy uważam za otwarty, wyciągnęłam już krzesełka. Brakuje jeszcze stoliczka :). 


Nie mogę się doczekać,  aż w kwietniu będę z synkiem sadzić groszki pachnące, nasturcje i niezapominajki chińskie. Planuję stworzyć też mały ziołowy ogródek :). 
Pozdrawiam Was serdecznie, a jutro już piątek! Jak fajnie! ♡



10 komentarzy:

  1. Niezłe oko ma ten Twój mąż, zegar wpasował się fajnie do całego kącika. Ja na balkonie co roku w skrzynkach sadzę białe lub jasnofioletowe pachnące surfinie. Jakoś do pelargonii nie mam ręki.
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję w imieniu męża :). Ja nie wiem, czy mam rękę do pelargoni czy nie :) Zobaczymy w tym sezonie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przekonanie Cię do tego zegara, cytuję: "zdjętego ze ściany jakiegoś dworca PKP" ;) zajęło mi bez mała tyle ile się znamy :) Ale... kropla drąży skałę ;) Zawsze mieliśmy bardzo podobny gust, dlaczego ten zegar miałby być wyjątkiem? ;)
    P.S. @Dogonić Marzenia - dziękuję w imieniu swoim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pamiętam, żebym coś takiego mówiła ;p.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zegar bardzo ładny! A balkonik przyjmuje już wiosenne klimaty ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zegar musi być:-) ja jestem fanka zegarów, niekoniecznie jako odmierzaczy czasu, ale jako dekoracji. Zupełnie nie wiem dlaczego panowi taka wagę przywiązują do czasu, u nas trezba było zegra przewisić, bo mój mąż twierdził, że nie widzi z każdego zakątka pokoju dziennego, która jest godzina:-) litości!!! Pozdrawiam gorąco i czekam na balkonowe postępy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie! Tak jakbym słyszała mojego męża :) Też wybór zawieszenia zależał od tego, czy go widzi z każdego miejsca w pokoju :D! Pozdrawiam

      Usuń
  7. Super zegar :) Mój Ł ma przy łóżku aż dwa, żeby przypadkiem nie zaspać ;) Kącik jadalny prezentuje się bardzo ładnie. A skrzynki na balkon super. Ja niestety balkonu nie mam, ale nadrabiam parapetami za oknami. Pelargoni jakoś nie lubię, ale posiałam jakieś delikatne kwiatuszki i czekam. Oczami wyobraźni widzę parapety tonące w małych fioletowych kwiatuszkach :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Pati! To życzę żeby Ci te kwiatuszki ładnie powyrastały i można było je podziwiać także normalnymi oczami :P. Jak tak czytam te komentarze, to każdy facet ma coś z tymi zegarami (to chyba genetyczne :P).

    OdpowiedzUsuń