Jakoś nie przepadam za jesiennymi dekoracjami. Pewnie chodzi o te kolory..tzn. brązy, pomarańcze, żółcie i czerwienie. Nie należą do moich ulubionych. Lecz istnieje wyjątek od reguły :). Z dzieciństwa została mi sympatia do nasturcji, które właśnie kwitną w tych barwach.
Uwielbiam nasturcje, dlatego wybaczam im te eksrawaganckie kolory :p.
Jest jeszcze u nas jeden akcent jesienny - malutka dynka w kolorze musztardowym :). No i styknie tego :).
Miłego nowego tygodnia życzę!
Niby mała dekoracja, ale jak ożywia tymi kolorami! ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNasturcje są śliczne, właściwie nie wiem dlaczego nie rosną w moim ogrodzie, najwyższy czas to zmienić. U mnie zawsze dekoracji pod dostatkiem, może dlatego, że wystarczy jak wyjdę przed dom i nazbieram tego wszystkiego co rośnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz te dekoracje, zwłaszcza że własnoręcznie wykonane i z własnej ziemi :).
OdpowiedzUsuńJesień już czuć w powietrzu- niestety. Super zdjęcia, a dynia jest ekstra! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Dziękuję! :)
UsuńNo niestety jesienne kolory nie należą do najłatwiejszych, ale ja uwielbiam jesień. To cudowna pora roku i staram się korzystać jak się da :) U Ciebie jak zwykle pięknie. Ja staram się wrócić do rzeczywistości po urlopie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś bezpiecznie! Czekam z niecierpliwością na relacje z Twjego urlopu :)
Usuńwianek świetny! brakuje mi w domu takiej dekoracji:)
OdpowiedzUsuńO! Dziękuję :) Miło mi :)
Usuń